ten kto cos wyjasnia tlumaczy
mam pytanie czy da rade na forum zmienic na jezyk polski z angielskiego bo pokazuje mi po angielsku np kiedy kto cos napisal i w ogole czy da sie zmienic wyglad tego forum bo jakies takie nie za dobre jest i jeszcze 1 pytanie jak włączyć CB radio tzn wiem tam myszka sie w grze włącza ale tam c
Aby dokładnie zrozumieć znaczenie singla Bino, trzeba obejrzeć klip i posłuchać kawałka co najmniej kilka razy. Pomoże w tym niezastąpiony Genius, który właśnie wypuścił swoisty FAQ.
A teraz ten sposób myślenia się > cokolwiek zdezaktualizował i musimy się zdefiniować i ustawić w > świecie na nowo. Chiba cos w tym co piszesz jest.. Nawiasem mówiąc, nie sądzisz, że > skoro używa się słowa "człowiek" w sensie gatunkowym, to oznacza > to automatyczne założenie większego podobieństwa dowolnego
- możliwość pracy zdalnej jest rzadsza niż by się mogło wydawać. Mało kto chce dać komuś (szczególnie zupełnie nowemu pracownikowi bez doświadczenia) do domu grę, która jeszcze nie wyszła. Za duże ryzyko. Większość testerów pracuje stacjonarnie.
Hasło krzyżówkowe „ten, kto coś zdobył” w leksykonie szaradzisty. W niniejszym słowniku krzyżówkowym dla wyrażenia ten, kto coś zdobył znajduje się tylko 1 opis do krzyżówki. Definicje te zostały podzielone na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne znaczenia dla hasła „ ten, kto coś zdobył ” lub potrafisz określić
Neue Leute Kennenlernen Frankfurt Am Main. - Chrześcijanie grzeszący są bardziej winni śmierci Chrystusa niż pewni Żydzi, którzy w niej mieli udział - podkreśla abp Stanisław Gądecki. Sposób ukazania ukrzyżowania Jezusa w filmie "Pasja" Mela Gibsona wzbudził ostre protesty środowisk żydowskich, które uważają, że obraz ten czyni ich odpowiedzialnymi za śmierć Zbawiciela i przez to może wzbudzać antysemityzm. Wobec kontrowersji jakie wywołał film, KAI poprosiła przewodniczącego Komisji ds. Dialogu Religijnego Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego o przypomnienie nauczania Kościoła na temat odpowiedzialności za śmierć Chrystusa. Oto tekst rozważań abp Gądeckiego: Odpowiedzialność za śmierć Chrystusa Ostatnio jesteśmy świadkami polemik wzbudzonych przez film Mela Gibsona zatytułowany "Pasja". Film ten - zdaniem krytyków - pokazuje do tego stopnia Żydów w złym świetle, że może to wzbudzić nową falę antysemityzmu. Okrucieństw pokazanych w tym filmie nikt z ludzi nie byłby w stanie wytrzymać. Skoro to wszystko dokonuje się na początku Wielkiego Postu wypada przypomnieć kilka prostych spraw z nauczania Kościoła na temat odpowiedzialności za śmierć Jezusa. Jak doszło do śmierci Jezusa? W jaki sposób doszło do śmierci Jezusa? Dlaczego został On wydany przez przedstawicieli swego narodu rzymskiemu namiestnikowi, Poncjuszowi Piłatowi? Jakie były historyczne okoliczności śmierci Jezusa? Ewangelista Marek w zapisie procesu przed Piłatem zaznacza, iż Chrystus został "wydany przez zawiść". Piłat ze swej strony był tego świadom: "Wiedział (...) że arcykapłani wydali Go przez zawiść" (Mk 15,10). Skąd się wzięła zawiść, która doprowadziła do śmierci Chrystusa? Korzenie tej zawiści tkwiły zarówno w tym, czego Jezus nauczał, jak i w tym, w jaki sposób to czynił. Jezus uczył "jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie" (Mk 1,22) i dlatego w oczach uczonych w Piśmie jawił się jako zagrożenie dla ich własnego autorytetu. Objawiło się to na różnych poziomach, które wymieniane są przez Katechizm Kościoła Katolickiego: Jezus i Izrael (KKK 572-576) Całe życie ziemskie Jezusa od jego początku aż do śmierci na krzyżu, zmartwychwstania i wniebowstąpienia, jako misterium (Koi 2,9), które On sukcesywnie odkrywa poprzez swoje słowa i czyny, w którym jego człowieczeństwo jest znakiem jego bóstwa, wzbudziło wśród Żydów zarówno wiarę, jak i niewiarę. Od samego początku swojej działalności publicznej wiele czynów i słów Jezusa (kontakty z publicznymi grzesznikami, przebaczanie grzechów, inna interpretacja przepisów o czystości rytualnej, wyrzucanie złych duchów, uzdrawianie w szabat) doprowadziło do ostrych zatargów i konfliktu z ugrupowaniami religijnymi i politycznymi w Izraelu. W ocenie współczesnych Izraelitów Jezus zdawał się występować przeciwko podstawowym instytucjom Narodu Wybranego, przeciw podporządkowaniu się Prawu we wszystkich jego przepisach, przeciw uznawanej przez faryzeuszy tradycji ustnej, przeciwko świątyni jerozolimskiej jako miejscu, w którym w sposób uprzywilejowany mieszka Bóg, przeciw wierze w jedynego Boga, z którym żaden człowiek nie może dzielić chwały. Przez władze religijne Jerozolimy został przeto uznany za "znak sprzeciwu" (Łk 2,34) i fałszywego proroka. Podejrzewano Go o bluźnierstwo, za które groziła kara kamienowania (KKK 574-576). Jezus i Prawo (KKK, 577-582) W oczach współczesnych mu Izraelitów Jezus występował jako rabin (J 11,28). Podobnie jak pobożni Żydzi nakładali na siebie jarzmo Prawa, tak On kazał wziąć na siebie Jego jarzmo (Mt 28-30). Wydawało się więc, że pragnie podjąć tę samą drogę, jaka została wybrana przez wielu pobożnych Żydów, drogę doskonałego wypełnienia Prawa nie tylko według litery, ale i według ducha. Poza tym posługiwał się rabinackimi metodami interpretacji Prawa (Mt 12,5; 9,12; Mk 2,23-27; Łk 6,6-9; J 7,22-23). W taki sam sposób przecież przekonywał, kiedy pragnął dowieść, że służba Boża (Mt 12,5; Lb 28,9) i obrona życia bliźniego (Łk 13, 15-16; 14, 3-4) nie wykraczają przeciwko prawu o odpoczynku szabatowym. Więcej na następnej stronie
Najczęściej szukane: Milosc , Czesław błach , bogaty , ździerstwo , Zdzierstwo , O murarzah , O murarzah , O murażach , O murażach , powitał ,
array(26) { ["tid"]=> string(5) "14629" ["fid"]=> string(2) "13" ["subject"]=> string(47) "Pilne !!! KTO TŁUMACZY TEKSTY za pieniądze ??" ["prefix"]=> string(1) "0" ["icon"]=> string(1) "0" ["poll"]=> string(1) "0" ["uid"]=> string(4) "6092" ["username"]=> string(6) "kuba83" ["dateline"]=> string(10) "1166034367" ["firstpost"]=> string(6) "135791" ["lastpost"]=> string(10) "1166038782" ["lastposter"]=> string(5) "pasza" ["lastposteruid"]=> string(4) "4711" ["views"]=> string(4) "1051" ["replies"]=> string(1) "1" ["closed"]=> string(1) "1" ["sticky"]=> string(1) "0" ["numratings"]=> string(1) "0" ["totalratings"]=> string(1) "0" ["notes"]=> string(0) "" ["visible"]=> string(1) "1" ["unapprovedposts"]=> string(1) "0" ["deletedposts"]=> string(1) "0" ["attachmentcount"]=> string(1) "0" ["deletetime"]=> string(1) "0" ["mobile"]=> string(1) "0" }
Autor Wiadomość Użytkownik Dołączył(a): 09 cze 2011 14:29:58Posty: 131 eCzytnik: Kindle 3 WiFi Kto tłumaczy Calibre? Witam!Zabrałem się za tłumaczenie Calibre na polski - trochę mi się udało wrzucić już, teraz kolejna partia. Przy okazji zauważyłem, że ktoś inny nad tym pracuje. Czy mogę prosić o kontakt? Umówimy się jakoś, żeby nie dublować _________________No rest for the wicked. But there is a little... very little... hope. 02 lip 2011 17:07:56 Admin Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02Posty: 2820Lokalizacja: Gdańsk eCzytnik: kindle Re: Kto tłumaczy Calibre? ja czasem. I Moriemu się zdażało. Raczej ciężko byłoby dublować, bo jak już coś przetłumaczysz, to inni widzą, że ten string już ma polskie tłumaczenie. _________________Porównywarka cen ebooków 02 lip 2011 22:57:25 Użytkownik Dołączył(a): 09 cze 2011 14:29:58Posty: 131 eCzytnik: Kindle 3 WiFi Re: Kto tłumaczy Calibre? ściągam całość, tłumaczę, od razu sprawdzam jak wygląda w interfejsie i dopiero potem wrzucam cały plik .poA ponieważ ściągając ostatnią wersję, po upgradzie do wersji zobaczyłem informację, że ktoś uploadował coś niecały dzień wcześniej to nie chciałem nikomu w paradę włazić Wrzuciłem następną paczkę tłumaczeń, mam nadzieję podciągnąć jeszcze stringi nie poddają się tłumaczeniu - mimo, że robię tłumaczenie, w intefejsie pozostają po angielsku... Czy może być tak, że są hardcodowane? _________________No rest for the wicked. But there is a little... very little... hope. 03 lip 2011 16:35:51 Użytkownik Dołączył(a): 16 paź 2010 20:37:04Posty: 39 eCzytnik: PW, Kindle3, Oyo Re: Kto tłumaczy Calibre? A ja bym się ucieszył, gdyby link autora książki odsyłał do polskiej znalazłem, gdzie mógłbym to ustawić. 03 lip 2011 23:03:55 Użytkownik Dołączył(a): 09 cze 2011 14:29:58Posty: 131 eCzytnik: Kindle 3 WiFi Re: Kto tłumaczy Calibre? Preferencje -> Wygląd -> O książce -> na górze jest pole "Default author link template". Zmień literki en na pl i gotowe. _________________No rest for the wicked. But there is a little... very little... hope. 05 lip 2011 7:45:38 Użytkownik Dołączył(a): 16 paź 2010 20:37:04Posty: 39 eCzytnik: PW, Kindle3, Oyo Re: Kto tłumaczy Calibre? Dziękuję pięknie. W takich drobnych sprawach to forum jest nieocenione Jeśli tłumaczysz Calibre, zerknij na menu "Quality Check". Tu przydało by się tłumaczenie. 05 lip 2011 11:49:37 Użytkownik Dołączył(a): 09 cze 2011 14:29:58Posty: 131 eCzytnik: Kindle 3 WiFi Re: Kto tłumaczy Calibre? Quality check to plugin. Kovid dostarcza zasoby do tłumaczenia, ale tylko programu, nie samym programie jest jeszcze sporo do zrobienia tweaki, które są niezwykle przydatne, a które są praktycznie nie ruszone. Jak skończymy z programem to można się będzie zabrać za pluginy - chyba, że ktoś się za to weźmie równolegle?Dziś po południu postaram się przetłumaczyć tweaki - a warto tam zajrzeć, można sobie poustawiać mnóstwo ciekawych rzeczy... _________________No rest for the wicked. But there is a little... very little... hope. 05 lip 2011 12:03:30 Admin Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02Posty: 2820Lokalizacja: Gdańsk eCzytnik: kindle Re: Kto tłumaczy Calibre? Jeśli dobrze rozumiem, to uzywasz opcji iw launchpadzie, tak? Ja do tej pory tłumaczyłem przez właśnie ciekaw jestem jak przetłumaczysz "tweak" Myślałem nieco nad tym i waham się pomiędzy "modyfikacje" a "ulepszenia"Mam wątpliwości co do tych łańcuchów: ... +translate ... +translate ... +translateI znalazłem jeszcze nie Twojego babola tutaj: ... bre/pl/141 Nie poprawiam, żebyś mi nie nadpisał _________________Porównywarka cen ebooków 05 lip 2011 12:26:26 Użytkownik Dołączył(a): 09 cze 2011 14:29:58Posty: 131 eCzytnik: Kindle 3 WiFi Re: Kto tłumaczy Calibre? Myślałem o "ulepszeniach", ale "modyfikacje" bardziej mi się podoba, jest chyba bardziej eleganckie. Dzięki za podpowiedź A babol może i jest mój - wysyłam cały plik .po, a Kovid raczej nie tłumaczy na polski... Musiał mi się palec omsknąć. Cóż, nie myli się tylko ten, kto nic nie robi _________________No rest for the wicked. But there is a little... very little... hope. 05 lip 2011 12:59:04 Admin Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02Posty: 2820Lokalizacja: Gdańsk eCzytnik: kindle Re: Kto tłumaczy Calibre? Wszystko wskazuje na to, że to ja kiedyś się pospieszyłem i wysłałem niepełne tłumaczenie przez www. Ta zmiana oznaczona jako Kovidowa, to pewnie jakieś automatyczne poprawki. Nie chce mi się tracić czasu na sprawdzanie _________________Porównywarka cen ebooków 05 lip 2011 15:01:18
AUSTRIA, GDZIEŚ W ALPACH... Usiadł pod drzewem zmęczony wędrówką. Ręka znów zaczęła Go boleć. Od trzech dni chodził po górach. Wychodził rano, wracał wieczorem... Starał się nie myśleć. Źle mu to wychodziło. Zastanawiał się tylko nad jednym. Nie nad tym, czy Jego przyjaciel jest szczęśliwy, nie nad tym, czy Jego przyjaciel będzie cierpiał i nie nad tym, czy dobrze zrobił wyjeżdżając ale nad tym dlaczego 4 dni temu nie powiedział przyjacielowi "nie"... Przecież nic nie czuł do tej dziewczyny... Wyciągnął z kieszeni telefon. Po czterech dniach bez kontaktu ze światem musiał w końcu go włączyć. Kilka nieodebranych połączeń od kolegów. Ani jednego od Thomasa. I jeden nieodczytany sms... Przez chwilę wpatrywał się w ekran po czym odczytał wiadomość... "Napiszę tylko raz. Jak włączysz telefon to zadzwoń, bo nadal czekam na Twoje przeprosiny i wyjaśnienia, a nie mam za wiele czasu jak wiesz. Poza tym Thomas coś kręci a ja tego strasznie nie lubię więc to też mi wyjaśnisz. Strasznie nudno nie być poirytowaną Twoim zachowaniem Schlierenzauer więc wracaj szybko. Al." Uśmiechnął się do ekranu i spojrzał na szczyty gór... AUSTRIA, INNSBRUCK, WILLA SPORTOWA... Siedzieli na kanapach śmiejąc się w najlepsze. "American Pie" w środku dnia z grupą walniętych skoczków to nie był dobry pomysł. Zdecydowanie. - To może ja dołożę popcornu. - zaproponowała i poszła do kuchni. Blondyn podążył zaraz za Nią. - Thomas... Od kilku dni chodzisz za mną jak cień. Mam Cię oskarżyć o prześladowanie? - zapytała wesoło. - Aż tak przeszkadza Ci moje towarzystwo? - zapytał obejmując Ją czule i całując w szyję. Zaśmiała się. - Nie podziękowałam Ci za wczorajszy wieczór... - powiedziała odwracając się w Jego stronę. - To tylko kino i kolacja. No i moje wspaniałe towarzystwo... - powiedział dumnie. - O hoho jakiś Ty skromny - zaśmiała się ponownie. - Lubię kiedy jesteś w takim dobrym humorze - powiedział całując Ją. Usłyszeli kroki i od razu odsunęli się od siebie. - Thomas miałeś jakieś wiadomości od Gregora? - zapytał Michael. - Nie. - odpowiedział krótko. - Dziwne. - stwierdził Michi. Cała trójka usłyszała dźwięk dzwonka. - To mój... - powiedziała zdziwiona. Zazwyczaj nikt do Niej nie dzwonił. Praktycznie rzecz biorąc nie miała po co mieć telefonu. Anna kontaktowała się z Nią przez Skype. Dopiero po poznaniu chłopaków zaczęła nosić telefon przy sobie. Ale teraz wszyscy byli tutaj. Prawie wszyscy... - O wilku mowa... - powiedziała i odebrała telefon. - Schlierenzauer! Jednak żyjesz? A już myślałam że będę miała spokój. - zaśmiała się. Blondyn przyglądał Jej się uważnie. Denerwowało Ją to. - Thomas wie, że ze mną rozmawiasz? - usłyszała w słuchawce. Zmarszczyła brwi. - Tak. - odpowiedziała. Westchnienie po drugiej stronie dało Jej znak, że jest coś o czym nie wie, a powinna. Spoważniała i poszła do swojego pokoju zamykając drzwi na klucz. - Dobra, mów co jest grane. - powiedziała. - Nic. Pisałaś, że tęsknisz za moim seksownym głosem więc dzwonię. - usłyszała tym razem. - Gregor! - Już nie Schlieri? Dostałem awans? - zapytał. Nie odezwała się. Przez chwilę żadne z Nich się nie odzywało. - Co u Was? - zapytał spokojniej. - Po staremu. Jak w psychiatryku. - A Ty i Thomas? Wszystko gra? - Nie wiem. Coś przede mną ukrywa. - odpowiedziała. - Czemu wyjechałeś? - tym razem to Ona zapytała. - Musiałem sobie przemyśleć parę spraw. - Musiałeś? - Chciałem. - poprawił się. Znów cisza. - Przepraszam... - zaczął. - Nie powinienem mówić Jej takich rzeczy. To wszystko trochę wymknęło mi się spod kontroli. - Wiem. - przerwała mu. - Zapomnijmy o tym incydencie ok? Mam za mało czasu żeby się przejmować pierdołami. - Na pewno? - zapytał. - Jasne. Wracaj mnie trochę podenerwować Schlieri. - powiedziała podkreślając ostatnie słowo. - Nadal wolę jak mówisz do mnie Gregor. - powiedział i oboje się zaśmiali. Znów zapadła cisza. - Ty wiesz dlaczego Thomas zachowuje się tak dziwnie, prawda? - Wiem. - I nie powiesz mi tego, mam rację? - Punkt dla Ciebie mała. - wywróciła oczami. - To kiedy mogę się spodziewać Twojego powrotu? - Za tydzień. - Za tydzień... Dostałeś jakiś limit ile możesz być w domu? - zaśmiała się. - Powiedzmy. - stwierdził. Oświeciło Ją. - Czekaj... Thomas kazał Ci wyjechać na te dwa tygodnie?! - Nie, skąd Ci to... - nie zdążył dokończyć, bo przerwała połączenie. Musiała się uspokoić. Ale było Jej trudno. To co zrobił blondyn przekraczało ludzkie granice. Nie wiedziała jedynie po co to zrobił. Po co pozbywał się najlepszego przyjaciela na ten czas. I tego musiała się dowiedzieć... Zeszła spokojnie na dół. - I co? - zapytał Stefan. - Gregor wraca za tydzień. - powiedziała spokojnie. - Nic mu nie jest, zrzędzi jak zawsze. - dodała wywracając oczami. - Thomas możesz zerknąć na mojego laptopa? Mam problem z ekranem. - powiedziała. - Jasne. - z chęcią poszedł za Nią do Jej pokoju. Już chciał Ją objąć kiedy odsunęła się od Niego i spojrzała mu w oczy. - Coś nie tak? - zapytał. - Wszystko jest nie tak. - odparła. - Możesz mi wyjaśnić dlaczego kazałeś Schlieremu wyjechać? - zapytała zła. Westchnął. - Wygadał się tak? Tak właśnie można na Niego liczyć. - stwierdził. - To miały być Nasze 2 tygodnie. Tylko Nasze. A On wiecznie pojawiał się na horyzoncie. - Kazałeś swojemu najlepszemu przyjacielowi wyjechać bo byłeś zazdrosny?! - Ten mój najlepszy przyjaciel jak Go nazwałaś ciągle wtykał nos w nieswoje sprawy! - Bo się o Ciebie martwił! - Właśnie widzę jak się martwi, robi wszystko żeby mnie pogrążyć! Żebyś tylko przerwała to co jest między nami! Nie widzisz tego?! - Nie traktuj mnie jak zabawkę, którą ktoś chce Ci zabrać! - Wcale tego nie robię! Ten mój przyjaciel czeka tylko aż popełnię jakiś błąd! - Co Ty w ogóle mówisz?! Ten Twój przyjaciel zaprzeczył kiedy Go zapytałam czy Ty kazałeś mu wyjechać! - krzyknęła. TYMCZASEM W SALONIE... - Jakoś cicho się zrobiło. - zauważył Manu. - Myślicie, że Go zabiła? - spytał Stefan. Znów oberwał poduszkami. - Nie wygląda to dobrze... - Co masz na myśli Michi? - zapytał Andi. - Wiedziałem, że prędzej czy później się pokłócą. Thomas ostatnio robi rzeczy, których nie powinien. - A jaśniej? - zapytał Die-die. - Thomas i Alicja spotykają się ze sobą. Myślą, że nikt o tym nie wie. - Ale Ty Wolfi przecież widzisz wszystko. - skomentował Manu. - Wystarczy jak w nocy przejdziecie się korytarzem w pobliżu pokoju Thomasa. Sami usłyszycie. - powiedział. - Thomas jest strasznie zazdrosny o Gregora. - Czemu? Przecież Greg i Alicja raczej za sobą nie przepadają. - stwierdził Stefan. - Kto się czubi ten się lubi. Poza tym dzisiaj zadzwonił do Niej, nie do Nas. - Bo chciał Ją pewnie przeprosić za Sandrę. - stwierdził Michi. - Ślepcy... kiedy przejrzycie na oczy? POKÓJ NA GÓRZE... Usiadł obok Niej na łóżku. Chwycił za dłoń. - Tak bardzo mi na Tobie zależy... - zaczął. - Być może aż za bardzo. - powiedziała i spojrzała na Niego. - Zmusiłeś swojego najlepszego przyjaciela, żeby wyjechał z miasta... - powiedziała spokojnie. - Tak nie miało się nigdy stać. Nie miałeś spieprzyć swoich najlepszych relacji z mojego powodu. - kontynuowała. - To zaszło stanowczo za daleko Thomas. - Co masz na myśli? - zapytał z niepokojem. - Nie mogę pozwolić żebyś rozwalał sobie życie z mojego powodu. - Alicja... Ja chcę tylko żebyś zobaczyła we mnie kogoś z kim mogłabyś... - Z kim mogłabym co? - zapytała. - Ja już nic nie mogę. Nie mam takiego prawa. - Nie mów tak... - I nie miałam takiego prawa godząc się na ten układ. - kontynuowała. - Nie rób tego, proszę... - Przykro mi Thomas... - zbliżyła się do Niego i złożyła na Jego ustach delikatny pocałunek. - To był najlepszy tydzień w moim życiu. I nie żałuję żadnej chwili spędzonej z Tobą ale... To koniec. - szepnęła. - Błagam przemyśl to sobie jeszcze wszystko na spokojnie... - powiedział cicho. - Proszę, puść moją rękę... - powiedziała odwracając wzrok. Zamilkł. W tym momencie wiedział już, że stracił Ją na zawsze. Wstał i skierował się w stronę drzwi. - Thomas... - zatrzymał się. - Nie chcę mieć w Tobie wroga. Nadal uważam Cię za przyjaciela...- powiedziała. Pokręcił tylko głową i wyszedł. Serce bolało Ją niezmiernie. Ale powinna była to zrobić już dawno. W ogóle nie powinna była się zgadzać na ten układ. Wiedziała, że ktoś na tym ucierpi. Nigdy nie chciała żeby cierpiał akurat On. Miał być Jej przyjacielem a teraz... Za pewne Ją znienawidził. Z tej sytuacji zostało tylko jedno wyjście... FULPMES... Stał przy grillu popychając co chwilę młodszego brata. - Stary jestem silniejszy chcesz żebym Ci złamał zdrowa rękę? - zapytał. - Wtedy będziesz musiał mnie karmić, przebierać i podcierać mi tyłek Lucas. - powiedział szczerząc się szatyn. - Jaki Ty głupi jesteś. - Obaj jesteście durni - odezwała się Gloria. - Ho ho ho jaka mądra się odezwała. - stwierdził młodszy. - IQ moje i Grega sięga razem prawie 300 - O to tak samo ja IQ pięciu idiotów. - zauważyła. Szatyn tylko wywrócił oczami. "I jak żyjąc w takiej rodzinie nie być złośliwym? Przecież to jest zapisane w genach." - pomyślał. Poczuł wibracje telefonu. Zerknął na wyświetlacz. SMS. Widząc nadawcę natychmiast odczytał... "Miałeś rację. Ten układ to nie był dobry pomysł. Musisz wrócić i pomóc Thomasowi przez to przejść, a ja muszę się odsunąć w cień. Za dużo narozrabiałam. Mimo wszystko, fanie było móc Cię poznać Schlierenzauer. Al." Wpatrywał się w ekran nie wiedząc o co chodzi. - Gloria Ty jesteś kobietą, prawda? - zapytał podchodząc do siostry. Spojrzała na Niego jak na idiotę. - Mam Ci cycki pokazać? - zapytała z ironią. Wywrócił oczami. - Co chcesz? - Co znaczy jak dziewczyna pisze, że "musi się odsunąć w cień i że miło było mnie poznać?" - To ta co z Wami mieszka? - zapytała. - To istotne? - Jeżeli to Ona to jutro będzie już w Polsce. - wyjaśniła wzruszając ramionami... "I nagle nie wiesz co robić..." ********************************************************************************** Hej hej :D Cieszą mnie Wasze opinie. I to jeszcze jak :D W tym rozdziale jak same pewnie zauważyłyście Alicja wyciąga konsekwencje i być może zachowuje się lekko mówiąc jak zimna suka ale czy aby na pewno nie ma takiego prawa? Od razu mogę Was zapewnić, że w kolejnych rozdziałach będzie się działo! Oj będzie! :P Więc zachęcam: czytajcie, analizujcie i komentujcie! ;) Buziole:* Rozdział dedykowany Klaudii Mrau żeby nie zrzędziła tylko uwierzyła we własne opowiadanie i pisała dalej ;)
ten kto cos wyjasnia tlumaczy